W filmie Andrzeja Wajdy była rewelacyjna jako Marysia Kawczak.Znakomicie sobie poradziła z tą rolą,a zdaje się,że była debiutantką.Dziwne,że potem praktycznie przestała się pojawiać na ekranie.Czyżby zabrakło dla niej propozycji?Bo raczej małoprawdopodobne wydaje mi się aby zrezygnowała z aktorstwa,zwłaszcza,że dziewczyna ma wielki talent,a urody też jej natura nie poskąpiła.
Gdzieś czytałem,że Ania bardzo się zmieniła po jej sukcesach,podobno była przekonana,że dostanie się do Szkoły Teatralnej,a rzeczywistość okazała się zupełnie inna...
Dzięki za inforamcję,choć wydaje mi się,że nawet gdyby nie dostała się do szkoły aktorskiej i tak mogłaby grać bez tego,jak wiele innych aktorek nieprofesjonalnych.Pozdrawiam
Witam
Nie ma ktoś może jakiś aktualnych zdjęć tej aktorki ? Bo jedyne jakie udało mi się znaleść to fotosy z Panny Nikt sprzed 10 lat :) Chciałbym bardzo zobaczyć jak ona teraz wygląda. Gdyby to było możliwe, bardzo proszę.
Pozdrawiam :)
mocny film "panna nikt" za kazdym razem te same emocje.
Ania role Marysi zagrala doskonale..
szkoda ze jej sie nie udalo..
A ja się ani trochę nie dziwię, że później mało kto o niej słyszał. Była najsłabszym elementem "Panny Nikt". Zawsze szła w ekstrema. Gdy grała świętoszkę, wydawała się świętsza niż papież, by dosłownie po chwili grając zepsutą dekadentkę zaciągać się petem z miną buntowniczą do granic śmieszności. Taka amplituda charakterystyczna dla słabej aktoreczki. Irytująca sztuczność, zlepek klisz, który zagrałby każdy.
Sodówka jej odbiła, gwiazdorzyła, była trudna we współpracy. Ze Złotopolskich wyleciała za to z hukiem.
Talent ma, miała, ale w kwestii intonacji - sporo wtedy miała do zrobienia, nie umiała swobodnie, naturalnie intonować, Powierza górowała nad nią i w tym zakresie. Teraz patrzę na ten film w TVP Kultura i widzę, że nie tylko intonacja wymagała profesjonalizacji, cała gra była sztywniejsza niż Powierzy. Dobrze to opisał powyżej
Birke_La_Folle. Swoją drogą szkoda, że Powierza zeszła na manowce seriali.