a ja tak czekałam. Po świetnej roli w "Pannie Nikt", "Korczaku" i nawet względnej roli w Marmoladzie (początkowe odcinki z jej udziałem, późniejsze jadą sztucznością) pomyślałam: dziewczyno masz talent, jesteś charakterystyczna, tylko zrób coś z tym. I zrobiła. Mamy teraz taką ciemniejsza wersję Dody. :/ Po co jej to? Już pal licho te skandale z Dżoaną, już nie chodzi o te sesję niczym z taniej reklamy cudownych diet "przed" i "po", ale po co ten lans?

Miałam to nieszczęście obcować kiedyś w jednej kawiarni z Muchą. Kiedy wychodziła chciałam nawet podejść i poprosić o autograf, ale miała tak antypatyczny wyraz twarzy, że zrezygnowałam. Z innymi aktorkami jakoś nie mam tego problemu. Wystarczy uśmiech, który często odwzajemniają, ale nie Mucha.

Stała się maksymalnie skupiona na sobie. I to właśnie jest powodem moich lamentów nad jej "karierą". A miała taki świetny start. Może i Wojewódzki ją hamował, może i jej niepewność siebie, swojego wyglądu miała na to wpływ, ale czy naprawdę trzeba stylizować się na seksbombę, żeby grać???

Jakie dostaje role? Wystylizowanych, wytipsowanych i sztucznych maksymalnie zrobionych laleczek. Jej role w serialu są niewiarygodne! Mucha i kariera bokserska. Litości. Guzowska z dzieckiem na ręku, po 10 latach przerwy położyłaby ją jednym ciosem.

Podsumowując, dla pani Muchy widzę dwa możliwe scenariusze: albo się w końcu dopatrzy swoich błędów i przestanie stylizować na tanią XYZ, co być może przełoży się na lepsze role, albo skończy jak Doda, mimo, że znana to tylko z tego, że jest, a nie z tego co tworzy.