Jaki trzeba mieć tupet, żeby tworzyć film o sobie? Przecież Vega nie ma w sobie nic nadzwyczajnego, a cała jego "kontrowersja" polega na bardzo dużej wulgarności jego produkcji. Tarantino jest uważany za kontrowersyjnego, ponieważ kpi sobie z gatunkowych klisz i bawi się sztywną konwencją. Czemu tacy ludzie nie mają filmowych biografii? Czemu ludzie wolą oglądac takie gnioty jak "Kobiety mafii" zamiast dobrego, solidnego kina?
Po prostu istnieje widownia niewymagająca - lubiąca proste, schematyczne i powtarzalne historie. Całkiem spora w Polsce, gdzie nawet paradokumenty maja kilkumilionową oglądalność.
Zauwazylam, ze ludzie wokol chodza "do kina", a nie "na film". Niewazne na co, byleby gdzies wyjsc i sie rozerwac. Ja nigdy nie ide do kina, jak nie ma na co, chocbym miala isc z przyjaciolka lub na randke. Strata czasu i pieniedzy.